Witam! Tym razem, tak jak pisałam wcześniej - krótsza relacja z Czarnogóry. Czuję się tak, jakby od tamtego wyjazdu minął co najmniej miesiąc, a w rzeczywistości jest to nieco ponad tydzień. Mimo, że państwo, a przynajmniej dzielnica w której byłam, nie kąpie się w przepychu i luksusach, jestem bezwarunkowo zakochana w tym miejscu. Jeżeli ktoś waha się nad zwiedzeniem, to polecam serdecznie! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz